~ Perspektywa Katie.
w tle.
- K..kate. kręci mi się w głowie.. – Wymamrotała.
- ALEX ?! ALEX ?! CO CI JEST ?! Alex mów do mnie! ALEX? – krzyczałam. Ale to nic nie dało. Upadła. Do pokoju wbiegli chłopcy. Niall zadzwonił po karetkę a ja szarpałam ją za ubranie i płakałam. Jak nigdy dotąd. Bałam się o nią..
- Katie! Wstań proszę Cię! – krzyczał Zayn.
- Zostaw mnie! – wrzasnęłam i dalej klęczałam przy mojej małej bladej siostrzyczce dopóki nie zabrali jej funkcjonariusze pogotowia..
**
- Hej, Kat. Wstawaj – usłyszałam cichy szept Liama.
- Nie, zostaw mnie – mruknęłam.
- Kate proszę Cię. Minęły trzy tygodnie. Musisz w końcu wyjść z tego łóżka. Zrób to dla mnie.. Albo dla Alex. – powiedział wcześniej siadając na moim łóżku.
- Daj mi piętnaście minut – powiedziałam cicho a Li wyszedł z mojego pokoju.
Podeszłam do mojej szafy wyciągnęłam z niej rurki i biały top na ramiączkach. Na to narzuciłam tylko kremowy sweterek włosy spięłam w wysokiego koka po czym zeszłam na dół.
- O proszę nasz zombie wstał – zaśmiał się Lou.
Od razu spiorunowałam go spojrzeniem. – tak wstałam. I już tego żałuje – zaśmiałam się i podążyłam do kuchni. Wyjęłam z lodówki pomarańczowy sok i nutelle. Usiadłam na blacie kuchennym i zaczęłam konsumować.
- Hej Katie – usłyszałam zachrypnięty głos Zayna oraz woń papierosów i jego wody kolońskiej, którą kupiłam mu na urodziny.
- Cześć – powiedziałam obojętnie. Nie patrząc w jego stronę.
- Teraz tak będą wyglądać nasze rozmowy? – zapytał stając po drugiej stronie kuchni z kubkiem kawy w ręku.
- Zayn.. Myślałam, że chodź ty mnie zrozumiesz – powiedziałam cicho.
- Kate ja Cię rozumiem. Ale musisz żyć normalnie. Kiedy ostatnio byłaś poza domem? Kiedy ostatnio byłaś na zakupach, huh? – zaczął zadawać te cholerne pytania.
- Przestań – szepnęłam.
- No proszę powiedz. Kiedy ty wgl ostatnio gdzieś byłaś? Co? – Pytał dalej.
- PRZESTAŃ! Nie rozumiesz, że nie chce? Nie potrafie? A może zwyczajnie się boje, co? No nie pomyślałeś. To teraz Ci to kurwa uświadomie! NIE WYJDĘ Z DOMU . Rozumiesz? Nie i koniec! Mam dość kurwa tego, że każdy z was narzuca mi swoje racje. Okej troszczycie się o mnie jestem wam za do wdzięczna, ale teraz to już przegiąłeś! Nie wiesz, co mi jest. NIKT Z WAS NIE WIE. I raczej nigdy się nie dowie, więc z całym szacunkiem daj mi święty spokój! – wykrzyczałam wszystko co leżało mi na sercu. Nie zważając na chłopaków, który się zbiegli wyszłam z kuchni i szybko skierowałam się do swojego pokoju ówcześnie się w nim zamykając. Siadłam na łóżku i po moich policzkach leciały gorące i gorzkie łzy. Sięgnęłam do szafki po żyletkę. Chwile pobawiłam się nią w rękach a potem? Potem zadawałam sobie kolejne i kolejne cięcia które mnie uszczęśliwiały.
- Kat! Otwórz, proszę! – do moich drzwi dobijał się nie jaki Liam Payne.
- Nie – syknęłam wycierając łzy. Miałam ich centralnie w dupie. Co? Może mam ich jeszcze przepraszać, że jestem pierdolnięta? O nie, co to to nie..
- Katie.. Proszę – słyszałam jak łamie mu się głos.
- Po co? Żebyś teraz się na mnie darł? – zapytałam, chowając żyletkę.
- Wiesz, że tak nie będzie. – odparł.
- Liam, kłamiesz. Wiesz, co? Nie chce żyć – powiedziałam cicho z nadzieją, że mnie nie usłyszy – nie mam, dla kogo – dodałam jeszcze ciszej.
- Dla mnie – wyszeptał. – Dla mnie.. Rozumiesz?! – dodał i uderzył w drzwi pięścią.
Z moich oczu poleciały łzy.. Nie smutku, lecz szczęścia.
- Proszę Cię otwórz te cholerne drzwi.. – w jego głosie słyszałam smutek.. Nawet i rozpacz.
Powoli podeszłam do drzwi przekręciłam kluczyk i lekko nacisnęłam klamkę. Stał przede mną podparty jedną ręką o framugę drzwi. Jego głowa była spuszczona w dół..
- Liam? – zapytałam patrząc jak jego głowa się podnosi. Teraz patrzyliśmy sobie w oczy.
Wystawiłam swoją ręke na wysokość swojej głowy Liam zrobił to samo i po chwili nasze ręce stanowiły jedność.
- together? – zapytałam.
- forever – odpowiedział. Na moich ustach zagościł szeroki uśmiech. Po chwili byłam już w ramionach Liama. Mogłam tak zostać do końca życia. Czułam się taka.. Bezpieczna? Po raz pierwszy czułam się w stu procentach bezpieczna..
**
- Kate? Jesteś już gotowa? – Zapytał Niall wchodząc do mojego pokoju.
- Tak już idę – uśmiechnęłam się.
- Umm, a możemy pogadać? – zapytał niepewnie.
- Jasne. Mów o co chodzi – powiedziałam i poklepałam miejsce obok siebie na łóżku.
- No bo. Albo nie ważne – powiedział zrezygnowany i chciał się wycofać.
- Ee Horanek wróć! – zaśmiałam się – zacząłeś to dokończ – dodałam.
- No ja ten no bo wiesz ja i ten – zaczął się jąkać.
- No wyartykułuj w końcu – pośpieszyłam Go.
- Bo ja kocham Alex – zarumienił się lekko.
- Oooooooo! Jak słodko – uśmiechnęłam się.
- Co masz na myśli? – zdziwił się.
- Jeżeli chcesz zapytać czy masz szanse. To nic Ci nie powiem. Postaraj się troche a sam się przekonasz – uśmiechnęłam się. – No dobra zbieramy się chodź – poklepałam go po nodze i zeszliśmy po schodach na dół.
- Już każdy jest? To lecimy! – krzyknął Louis. Po około trzydziestu minutach byliśmy pod szpitalem. Wszyscy jak strzały wlecieliśmy do środka.
- Przepraszam, gdzie znajdziemy Alex Carter? – Zapytał Hazza.
- Sala trzysta pięć – powiedziała gruba pielęgniarka.
- Dobra to wy idźcie do Lexi a ja pójde po kawe – uśmiechnęłam się do chłopaków i udałam się w strone bufetu. Po kilku minutach wyszłam stamtąd z siedmioma kawami. Przemierzałam korytarz gdy nagle zobaczyłam Nialla i Alex. Rozmawiających. Boże wyglądali tak uroczo.. Awwww! Podeszłam odrobine bliżej aby słyszeć co mówią.
- No to o czym chciałeś ze mną porozmawiać? – zapytała uśmiechnięta Alex.
- Nie wiem jak zacząć ale.. – wydukał Horan i złapał ją za rękę. – Chce żebyś wiedziała, że kocham Cię.. Kocham Cię od samego początku. Kiedy tylko Cię zobaczyłem, rozumiesz? – zapytał patrząc w jej oczy. Po policzkach Alex zaczęły lecieć pojedyncze łzy.
- Też Cię kocham Niall.. – wyszeptała. To było takie cholernie słodkie. Chwile później złączyli swoje usta w czułym pocałunku.
- Brawo Horan! – krzyknęłam uśmiechnięta.
- Katie.. – wyszeptała Olka.
- Hej siostrzyczko – przytuliłam ją.
- Tęskniłam za tobą – powiedziała cicho.
- Ja też. – zaśmiałam się nerwowo i z moich oczu popłynęły łzy.
- Nie płacz idiotko – wytarła moje łzy.
- Łatwo Ci kurwa mówić baranie – poczochrałam jej włosy.
- Czyli co? Już zgoda? – zapytał uśmiechnięty Zayn.
- Jak na razie – odparła Alex i zaczęła przytulać każdego z osobna.
Nawet nie zorientowałam się kiedy Liam stanął przy mnie.
- Wiedziałem, że się pogodzicie – powiedział i objął mnie ramieniem.
Teraz będzie dobrze.. Musi być dobrze.
Od Autorek:
No i jest piąty :) dziękujemy za miłe słowa :3
Nie jestem pewna czy wiecie więc informuje
Jeżeli jest pisane z perspektywy Kate to pisze ja sehipserkase
A jeżeli z perspektywy Alex to pisze Chruum
Pozdrawiam ~ Katie xoxo.
Wspaniałe ! Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że dziewczyny się już pogodziły.. I Alex i Niall są tacy słodcy !
OdpowiedzUsuńjeeee wkoncu rozejm ! ^^ Niall i Alex ♥ przepraszam ze nie dodalam ostatnio komentarza ale nie mialam jak ;( rozdzialy sa przecudowne ♥ czytam je na jednym wdechu xD Chce nexta ! ;3
OdpowiedzUsuńnareszcie sie pogodziły ! czekam na nn a w tym czasie zapraszam na mojego bloga lastfirstkissstory.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsuper :D popłakałam się, jak Liam pukał do pokoju Kate... aww wgl cudowny cały rozdział :D czekam na next'a <3
OdpowiedzUsuńhttp://trulymadlydeeplyinlovewith1d.blogspot.com/
Awww... Niall i Alex ♥ Czekam na next.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Alex i Niall są świetni! :) Czekam na nowy rozdział xx
OdpowiedzUsuńawwww, Horan i Alex, słodko! <3 podoba mi się rozdział i nie mogę się doczekać części dalszej! :)
OdpowiedzUsuńO matko, jak mnie tu dawno nie było, ale już nadrobiłam zaległości, dzięki za info, ale na przyszłość, zostawiaj je w zakładce SPAM :D
OdpowiedzUsuńRozdział przecudowny. Mi się podobało, Horan i Alex, jak uroczo!!! Jej, ja chce więcej!
awwwwwww, słodki rozdział. nie mogę doczekać się nexta.
OdpowiedzUsuńhttp://love-friendship-hatred.blogspot.com/
hej, zostałaś nominowana na moim blogu do Libster awards pytania na moim blogu http://onedirection-all-you-need-is-love.blogspot.com/
UsuńŚWIETNE BOSKIE PRZECUDOWNE.
OdpowiedzUsuńLI I KATE BĘDĄ ZE SOBĄ???
Znalazłam przez przypadek tego bloga.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały.
I muszę Wam powiedzieć że jesteście GENIALNE ! ♥
Blog jest, prze zajebisty ♥
Alex i Niall są tacy uroczy.
Ogółem cały blog, jest niesamowity. :)
Od dziś jest tu obecna o każdej porze czytając nowy rozdział :)
Czekam na następny ♥
Pozdrawiam całuję i życzę weny, Patrycja ♥
Świetny blog! śledzę go już od dłuższego czasu ;3 Czekam na następny rozdział + zapraszam na mojego : http://mylovelyneverland.blog.pl
OdpowiedzUsuńhej, zostałas nominowana do Libster Award
OdpowiedzUsuńszczególy u mnie :)
http://szmaragdowytalizman.blogspot.com/
Uwielbiam Twoje opowiadanie! :OOO
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: http://you-nothing-but-i-love-you.blogspot.com/
39 year-old Information Systems Manager Dolph Ertelt, hailing from Thorold enjoys watching movies like Nömadak TX and Leather crafting. Took a trip to Timbuktu and drives a Optima. Przydatne zasoby
OdpowiedzUsuń